Czy zobaczenie tropikalnej puszczy, kolekcji australijskich kaktusów, rafy koralowej w trzy godziny jest możliwe? Tylko w Phoenix Park w Nicei :) Juz po wejściu wiedzieliśmy ze jesteśmy ze na pewno nie trafiliśmy do zwykłego ogrodu botanicznego.
Przy wejściu powtal nas wolno chodzący pelikan
i cale stado roznokolorowych swinek morskich.
Na początek wedrowalismy alejka wzdluz której umieszczono kolekcje kaktusów
az doszliśmy Le Diamant Vert - dumy parku i jednej z największych szklarni w Europie.
Na powierzchni 7 tysięcy metrów odtworzono wiernie klimat lasu tropikalnego - slychac nawoływania ptaków, pachna bajecznie kolorowe kwiaty a przede wszystkim jest goraco i wilgotno.
Palmy, fikusy Benjamina, krotony czy inne gatunki które zdobią nasze parapety przybierają tutaj ogromne rozmiary.
Wsrod roslin nie zabrakło także bananów :)
Kolejne pomieszczenie bylo królestwem egzotycznych ryb, koralowców, jaszczurek oraz pajakow.
A ponizej karpie japonskie, wystepujace w swojej ojczyznie w ponad stu odmianach barwnych.
Po wyjściu ze szklarni odwiedziliśmy ptasi zakątek, gdzie podziwialiśmy sowy, niezwykle kolorowe ( i glosnie...) ary a także ciekawskie strusie.
Wizyta w Phoenix to nie lada gratka dla miłośników żółwi, zarówno wodnych jak i lądowych.
Kazdy zakątek kusil by przystanąć i obserwować toczące sie w nim życie, tak ze ponad trzy godziny zwiedzania minęły niepostrzeżenie. Doczytując o atrakcjach parku po powrocie zorientowalam sie ze jednak minelismy kilka ciekawych miejsc i najprawdopodobniej wrocimy tu jeszcze pod koniec pobytu.
PS. Przepraszam za brak polskich znakow, naprawie to po powrocie do kraju.